środa, 27 lipca 2016

Tęczowa róża - kolejna odsłona :-)

Witam Was :-)

Kilkudniowy przestój w pisaniu postów, ale to niestety za sprawą jednego wielkiego bałaganu jaki u mnie panuje, do tego doszedł koszmarny ból, który niestety w sobotę skończy się wizytą u chirurga. Teraz tabletki przeciwbólowe i powoli ze wszystkim do przodu.
Ostatnio wszystkie xxx znowu zostały odłożone, bo po prostu brakowało czasu i siły.
Dziś udało mi się postawić kilka krzyżyków w tęczowej róży. Ciągnie mnie strasznie do zrobienia jej bo marzy mi się, żeby zawisła u mnie na ścianie. 
Kolejne projekty czekają, w tym kolejna laleczka MD, ale o tym w kolejnym poście.

W poprzedniej odsłonie moje róża prezentowała się tak:





Powolutku krzyżyk do krzyżyka i kolorków przybywało:




Te kolory są tak żywe, że wyszywanie tęczowej to czysta przyjemność, z resztą jak krzyżyki, które sprawiają mi wiele przyjemności :-)

A tym czasem róża obecnie jest na takim etapie:




Mam nadzieję, że w kolejnym poście dotyczący róży będzie już o wiele więcej i będę wielkimi krokami zbliżać się do finału. 


Na dziś już kończę i pozdrawiam Was serdecznie :-)





Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)


Wielkimi krokami zbliżamy się do 1000 komentarza i bardzo jestem ciekawa komu będę mogła przygotować mały upominek :-)



Do kolejnego postu :-)






wtorek, 19 lipca 2016

Pamiątka - kolejna odsłona :-)

Witam Was :-)

Dziś przychodzę do Was z kolejną odsłoną pamiątki na rocznicę ślubu. Miałam wrócić do róży, ale nie chcę wyciągać wszystkiego teraz, bo u mnie ogólnie panuje jeden wielki armagedon. Łatwiej mi wziąć jeden kolor i chociaż troszkę postawić xxx, niż rozkładać się z mulinami i tęczową różą.
Mimo pracy kilka chwil na xxx zawsze się znajdzie i tym samym w pamiątce przybyło troszkę krzyżyków. Myślę, że do września to wyrobie się bez żadnego problemu i zdążę też oprawić. 

 A tak ostatnio zakończyła się moja praca nad pamiątką: 





Krzyżyk do krzyżyka i przybywało:




Jak już wszystkie xxx przy JP II były postawione to od razu oko zaczęło się cieszyć, że już nie dużo zostało:


I zaczął się już pokazywać napis i na tym etapie na razie zakończyłam prace:




Następna odsłona pamiątki to już będzie finał i po skończeniu, upraniu i uprasowaniu pokażę Wam efekt końcowy :-)

Na dziś już kończę i czas zbierać się do pracy :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i do kolejnego postu :-)





Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)


piątek, 15 lipca 2016

Pamiątka na rocznicę :-)

Witam Was :-)

Dziś tak jak Wam obiecałam w poprzednim pościę zdradzę jaki schemat wybrałam, aby stworzyć pamiątkę na 30-tą rocznicę ślubu. Czasu nie mam za dużo, ale schemat nie jest trudny i bardzo fajnie się go wyszywa. Wszystko wyszywane tylko czarną muliną więc idzie szybciutko. Mimo mojej walki z ogórkami oczywiście powstały już pierwsze krzyżyki i zaczyna mi się podobać efekt jaki wychodzi :-) Pamiątkę wyszywam dwiema nitkami czarnej muliny na kanwie opalizującej. Nie będę się dziś za dużo rozpisywać tylko przejdę do konkretów.

Schemat jaki wybrałam to sentencja JP II





Oczywiście pierwsze krzyżyki powstały:




W miarę szybko nawet przybywały:



Obecnie praca jest na takim etapie, za mną w sumie najgorsza pierwsza strona gdzie było najwięcej czarnego. Teraz już będzie z górki:


Nie wiem jeszcze czy dziś wieczorem przejdę już do tęczowej róży, czy jeszcze posiedzę przy pamiątce. I jeden i drugi obraz bardzo przyjemnie mi się wyszywa :-)


Na dziś już kończę i do kolejnego postu :-)




Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)


czwartek, 14 lipca 2016

Ogórki w carry :-)

Witam Was :-)

U mnie sezon ogórkowy w pełni. Robienie słoików niestety zajmuje dużo czasu i troszkę mniej xxx powstaje, ale powolutku coś się dzieje, wczoraj też kupiłam brakującą mulinę do tęczowej róży, więc już będę mogła do niej wrócić. Troszkę więcej niż trzy dni przerwy, ale myślę że też wykorzystałam te dni pracowicie, tym bardziej, że moich trzech muszkieterów też ostro potrafią dać w kość i wszystko robię miedzy "mamo" od całej trójki.

Dziś zapraszam Was na ogórki w carry.
Bardzo fajny i prosty przepis :-)






Przepis na ogórki w carry :-)

Przepis jest na ok. 5 kg ogórków.

Szykujemy słoiki i do każdego słoika na sód wkładamy pokrojoną cebulę w piórka, następnie myjemy ogórki, obieramy i kroimy w słupki. 
Tak pokrojone ogórki w słupki układamy w słoikach.
Wszystkie słoiki zalewamy zalewą.

ZALEWA:
- 8 szklanek wody
- 1,5 szklanki octu
- 2,5 szklanki cukru
- 3 łyżki soli
- 6 łyżeczek carry
- 1 łyżka gorczycy

Tak przygotowaną zalewę gotujemy i gorącą zalewamy ogórki.

Pasteryzujemy około 5-7 minut. Po pasteryzacji postawić do góry dnem i tak pozostawić do wystygnięcia.



Potem słoiki odwracamy i po 7 dniach możemy smakować :-)

Mimo iż praca z ogórkami trwa nadal i leżakuje kolejna partia na ogórki z chilli to pomalutku powstaje pamiątka na rocznicę ślubu, która potrzebna mi będzie na wrzesień, ale o tym napiszę w kolejnym poście i pokażę Wam więcej fotek i zdradzę co to będzie :-)

Mała foteczka jako zapowiedź kolejnego postu :-)





Pozdrawiam Was serdecznie i do kolejnego postu :-)




Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)




poniedziałek, 11 lipca 2016

Sezon ogórkowy uważam za otwarty :-)

Witam Was :-)

Dziś przychodzę do Was nie z xxx, ale też z ręczną robotą, czyli przerabianiem ogórków :-) Tak mnie dziś wzięło na zrobienie ogórków, bo już kilka lat nie robiłam żadnych słoików. Odkopałam swój przepis na ogórki słodko - kwaśne, inni nazywają sałatką szwedzką i tak mnie smaczek złapał, że nic innego nie zostało jak tylko zrobić kilka słoików. Jeszcze w planach ogórki w carry i w sosie musztardowym, ale jak już zdziałam to podzielę się przepisem :-) Tak się troszkę rozpędziłam i z tych kilku słoików mam 16 słoików jedno litrowych i 6 słoiczków mniejszych takich po konfiturach. Specjalnie takie mniejsze, żeby mój mąż mógł sobie do pracy zabierać, zawsze wygodniej taki mały zabrać, niż dźwigać duży 1 litrowy. 
Chcę się podzielić z Wami  przepisem, może zechcecie spróbować i wykorzystać mój przepis :-) 





Przepis na ogórki słodko kwaśne :-)

Ogórki umyć w zimnej wodzie, następnie pokroić w plasterki.
Do każdego słoika wcześniej już naszykowanego wkładamy na spód:
- marchewka w plasterkach
- cebula pokrojona w piórka, lub plastry jak kto woli
- 1/2 łyżeczki koperku
- 1/2 łyżeczka natki
- kilka kuleczek gorczycy

W tak przygotowane słoiki wkładamy ogórki w plasterkach. 

Potem wszystkie słoiki zalewamy zagotowaną zalewą i zakręcamy.

Zalewa:
- 9 szklanek wody 
- 2 szklanki cukru
- 3 łyżeczki soli
- 2 szklanki octu
- ziele angielskie
- liść laurowy

Już gotowe słoiki gotuję około 5 minut. 
Po wyciągnięciu z gotowania stawiam na wieczku.
Jak już przestygną odwracam i gotowe :-)

Tak po 7 dniach jak już się wszystko ładnie przegryzie można smakować :-)


Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale napisałam przepis :-)

 A teraz czas się chwilkę zrelaksować przy xxx, bo energia jak nigdy mnie rozpiera :-)
Póki jest energia i chęci na wszystko to muszę korzystać :-)


Pozdrawiam Was serdecznie i do kolejnego postu :-)






Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione sowo :-)
 





sobota, 9 lipca 2016

Pierwsza Laleczka MD :-)

Witam Was :-)

Tak sobotnio do Was wpadam, bo udało mi się wczoraj skończyć Laleczkę Magic Dolls :-)
Zaczęłam ją w maju i w momencie kiedy wena mnie opuściła i nic się u mnie nie działo, to leżała i czekała na skończenie. Wczoraj był pierwszy dzień przerwy w wyszywaniu róży i jak wczoraj usiadłam do laleczki tak ją skończyłam. I nie ukrywam ale bardzo mi się podoba :-) Teraz już jest uprana, wyprasowana i czeka na oprawienie. Jak już będzie oprawiona to na pewno Wam pokażę.

A tym czasem w ostatnim poście dotyczącym laleczki praca zakończyła się na tym etapie:


  

Wczorajsze turbo doładowanie i praca szła biegusiem:



A tak prezentuje się już gotowa z konturami :-)
Mi się podoba :-)
 A Wy co sądzicie o mojej laleczce?


Zostało jeszcze dwa dni na inne xxx zanim wrócę do róży, coś podziałam tylko myślę nad którym haftem.


Na dziś już wszystko :-)

Pozdrawiam Was serdecznie i do kolejnego postu :-)





Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)

 






piątek, 8 lipca 2016

Tęczowa róża - odsłona 2

Witam Was :-)

Dziś przychodzę do Was z kolejną odsłoną Tęczowej róży. Bardzo fajnie i przyjemnie wyszywa mi się ten wzór, ale w moim wyszywaniu postanowiłam coś zmienić. Mój plan na wyszywanie będzie taki, że hafty będę zmieniała co 3 dni, może to sprawi, że z każdym haftem będę powoli szła do przodu. Tym sposobem dziś wrócę do laleczki MD, której zostały tylko kontury. Ale dziś w temacie tęczowa i poniżej prezentuję jak troszkę zaczyna rozkwitać :-) 

W ostatnim poście dotyczącym róży wyszywanie zostało zakończone na tym etapie:





Powolutku zaczęło przybywać krzyżyków :








Obecnie róża jest na takim etapie i tak zostanie odłożona na 3 dni :-)
Ale kolorki takie ładne się pojawiają, że chęci na jej wyszywanie mam coraz większe :-)
 


Na tyle będzie o Tęczowej :-) 


Jeszcze jedną rzeczą chce się z Wami się podzielić. Dzięki temu, że do mnie zaglądacie, komentujecie, to na moim blogu będzie dodany za jakiś czas 1000 komentarz. 
Na razie jest 900 komentarzy i bardzo się z tego powodu cieszę.

Dla osoby która na moim blogu doda 1000 komentarz przygotuję mały upominek :-)

Zapraszam do zabawy :-)



Na dziś już kończę i życzę Wam miłego dnia :-)





Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)

wtorek, 5 lipca 2016

TUSAL 2016 - lipiec

Witam Was :-)

Dziś tak na szybciutko bo kolejna odsłona słoiczka . Pościk powinien ukazać się wczoraj, ale wypad z chłopcami nad wodę spowodował opóźnienie. Dziś już pokazuję mój słoiczek, a co najważniejsze zaczyna się zapełniać, robi się w nim kolorowo, bo obecnie na tapecie Tęczowa róża.

A tak prezentuje się mój "malutki słoiczek" :-)







Na dziś już tyle, post szybciutki :-)


Pozdrawiam Was serdecznie i do kolejnego postu :-)






Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)

 

niedziela, 3 lipca 2016

Tęczowa róża - odsłona 1

Witam Was :-)

Dziś tak niedzielnie wpadłam na bloga, przy okazji pozaglądam co u Was na blogach słychać bo już dawno nie zaglądałam. Jak to bywało u mnie ostatnio nie miałam czasu na nic, ale teraz już wszystko wraca do normalności i krzyżyki wracają do łask, a co za tym idzie to troszkę więcej czasu będzie na przyjemności. Postanowiłam jakoś zmotywować się do stawiania xxx, ale było bardzo ciężko, bo wena poszła i nie chciała wrócić.
Coś jednak drgnęło i krzyżyki zaczęły się pojawiać, zaczęłam nowy hafcik "Tęczową róże", kolorki w niej tak mnie przyciągały, że jak przechodziłam obok to miałam ochotę choć kilka xxx zrobić.
Chciałabym, aby Tęczowa róża zawisła na ścianie u mnie w domu, bo jak na razie moje ściany świecą pustkami :-)

A tak powolutku przybywało:







Na tym etapie jak byłam to w końcu coś drgnęło i xxx zaczęło przybywać szybciej :-)

Potem szybko poszło i skończyłam pierwszą stronę :-)


Praca obecnie jest na takim etapie i mam nadzieję, że szybko przybędzie róży i będzie mogła zawisnąć na ścianie. 

Powinnam jeszcze pomyśleć nad przygotowaniem pamiątki na 30 rocznicę ślubu, która przydała by mi się na początek września. Jak coś wymyślę to napiszę Wam w kolejnym poście :-)

Dziś już kończę i mam zamiar już do Was częściej zaglądać :-)


Pozdrawiam Was serdecznie :-)







Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)