Witam Was :-)
U mnie sezon ogórkowy w pełni. Robienie słoików niestety zajmuje dużo czasu i troszkę mniej xxx powstaje, ale powolutku coś się dzieje, wczoraj też kupiłam brakującą mulinę do tęczowej róży, więc już będę mogła do niej wrócić. Troszkę więcej niż trzy dni przerwy, ale myślę że też wykorzystałam te dni pracowicie, tym bardziej, że moich trzech muszkieterów też ostro potrafią dać w kość i wszystko robię miedzy "mamo" od całej trójki.
Dziś zapraszam Was na ogórki w carry.
Bardzo fajny i prosty przepis :-)
Przepis na ogórki w carry :-)
Przepis jest na ok. 5 kg ogórków.
Szykujemy słoiki i do każdego słoika na sód wkładamy pokrojoną cebulę w piórka, następnie myjemy ogórki, obieramy i kroimy w słupki.
Tak pokrojone ogórki w słupki układamy w słoikach.
Wszystkie słoiki zalewamy zalewą.
ZALEWA:
- 8 szklanek wody
- 1,5 szklanki octu
- 2,5 szklanki cukru
- 3 łyżki soli
- 6 łyżeczek carry
- 1 łyżka gorczycy
Tak przygotowaną zalewę gotujemy i gorącą zalewamy ogórki.
Pasteryzujemy około 5-7 minut. Po pasteryzacji postawić do góry dnem i tak pozostawić do wystygnięcia.
Potem słoiki odwracamy i po 7 dniach możemy smakować :-)
Mimo iż praca z ogórkami trwa nadal i leżakuje kolejna partia na ogórki z chilli to pomalutku powstaje pamiątka na rocznicę ślubu, która potrzebna mi będzie na wrzesień, ale o tym napiszę w kolejnym poście i pokażę Wam więcej fotek i zdradzę co to będzie :-)
Mała foteczka jako zapowiedź kolejnego postu :-)
Pozdrawiam Was serdecznie i do kolejnego postu :-)
Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde pozostawione słowo :-)
Renatko, też takie robię. uwielbiam je. mają świetny smak :) u mnie wszyscy domownicy przepadają za tymi ogórasami :)
OdpowiedzUsuńrobię też z czosnkiem i pieprzem cayenne, ale to już ogień w gębie, ale uwielbiam je także :)
OdpowiedzUsuńTo musza byc fajnie ostre :-)
UsuńAle zapasy sie szykuja ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe jaka pamiatke wybralas?
Aniu w nastepnym poscie pokaze co wybralam :-)
UsuńMoja mama robi takie ogórki, są pyszne :)
OdpowiedzUsuńA brat robi z chili, ale są tak ostre, że ja odpadam ....
Ciekawe co tam wyszywasz ;)
Juz niebawem pokaze :-)
UsuńFajnie wyglądają ogóraski pokrojone w słupki i równo poustawiane w słoikach :)
OdpowiedzUsuńJuż mnie ciekawość zżera co do tej zapowiedzianej pamiątki.
Violu w nastepnym poscie zdradze co robie :-)
UsuńNigdy nie jadłam ogórków z carry, ale słodko-kwaśne uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTina musisz sprobowac w carry bo sa pyszne :-)
UsuńSłodko-kwaśnie już zrobiłam wg Twojego przepisu i leżakują sobie .... oprócz jednego litrowego słoika, z którego ... podjadam, bo smakują:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj robiłam z curry ale trochę inny mam przepis.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo sie ciesze, ze smakuja :-)
UsuńJestem zjadaczka takich ogórków :D Teraz walczę z salatką cukinia + ogórek ale później może chwycę za ten przepis :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMadzia a mozesz sie podzielic przepisem na salatke? :-)
UsuńSkorzystałam z tego przepisu :) http://dompelenpomyslow.pl/index.php/salatka-gyros-do-sloikow-na-zime/
UsuńA do trugiej partii dodałam jeszcze startą w plasterki marchew - zobaczymy :d
U mnie jutro tak naprawdę zaczyna się sezon ogórkowy. Jako pierwsze startują ogórki z chili, a później z kurkumą. :) Z carry jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuńA ja z kurkumą jeszcze nie jadłam :-)
UsuńWow, ależ przetworów narobiłaś. Ja teraz robię wiśnie, czarną porzeczkę i buraczki.
OdpowiedzUsuńTeż robię te ogóry :) Są pyszne i chrupiące :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ogórki pod każdą postacią :D
OdpowiedzUsuń"Curry" jeśli ma być zachowana oryginalna pisownia! Ja bym poprawiła, bo taki błąd w tytule bardzo razi. A ogóreczki w curry są pyszne :)
OdpowiedzUsuń